Co wpływa na trendy koktajlowe?

2.4k

Z końcem grudnia na wielu portalach często ukazują się publikacje podsumowujące wydarzenia minionego roku czy zestawienia tego czego możemy się spodziewać w roku nadchodzącym. Strony internetowe traktujące o świecie alkoholi czy koktajli równie często decydują się na tego typu artykuły. Bardzo popularnym formatem są artykuły w stylu „X trendów koktajlowych na rok 2022” itp. Takie publikacje to często zbiór opinii czy spostrzeżeń znanych osobistości z branży, okraszonych nutą pobożnych życzeń oraz mniej lub bardziej odważnych spekulacji autorów danego tekstu.
Uznaję takie artykuły za niezwykle ciekawe, ponieważ mogę poznać opinie osób, które niezwykle cenię. Postanowiłem jednak, że w tym roku nie przygotuję dla Was takiego zestawienia, gdyż z łatwością znajdziecie już kilka wartościowych artykułów na ten temat w sieci. Zdecydowałem się jednak skupić nad zjawiskiem samego „trendu” i tego w jaki sposób wpływają one na to co pijamy.

Na początku miesiąca rozmawiałem z F&B managerem zaprzyjaźnionego hotelu o świadomości koktajlowej pośród jego gości oraz o popularności niektórych koktajli. Podczas dyskusji zastanawialiśmy się nad trendami koktajlowymi, które pojawiały się przez lata, które pracujemy za barem. Wraz z biegiem rozmowy zaczęliśmy szukać i analizować co tak na prawdę stało za wzrostem popularności danego koktajlu czy alkoholu i jak wpływało to na „świadomość przeciętnego konsumenta”. Ta przemiła rozmowa zainspirowała mnie aby dogłębniej zbadać temat trendów alkoholowych.

Pamiętajcie proszę, że dzisiejszy artykuł jest felietonem i w luźnej formie zdradza wyłącznie moje subiektywne spostrzeżenia na temat trendów.

Prostota i estetyka


Jeśli zapytamy przeciętnego konsumenta (niezwiązanego na co dzień z branżą alkoholową) jakie według niego są najbardziej popularne koktajle, prawdopodobnie usłyszymy w odpowiedzi: mojito, aperol spritz, cuba libre. Podejrzewam, że na dźwięk tych nazw część z nas już przewróciła oczami. Niezaprzeczalnie jednak, o tych koktajlach słyszał już chyba każdy. Nawet osoby, które nie wychodzą zbyt często do barów i restauracji. Pytanie, czym więc takie koktajle wyróżniają się na tle innych, że akurat tak mocno zakorzeniły się w naszej świadomości?
Odpowiedź wydaje się być bardzo prosta.

Zacząłem przyglądać się różnym popularnym koktajlom, które przez lata przygotowywałem w trakcie pracy za barem. Oczywiście świadomość konsumentów zmieniała się na przestrzeni lat i na początku były to wszelkie whisky z colą, sex on the beach czy kamikaze. Później pojawiały się giny z tonikiem, spritz’e i sour’y. Jednak wszystkie te koktajle łączyło kilka czynników. Przede wszystkim, składały się z prostych składników. Praktycznie każdy, kto wybierał ten koktajl wiedział jak będzie on smakował, bo bazowały na znanych i popularnych smakach, nikt więc nie kupował kota w worku. Po drugie, koktajle te były stosunkowo proste w przygotowaniu. Dwa powyższe czynniki sprawiały, że dany koktajl stawał się powtarzalny – bardzo łatwy do odtworzenia w (prawie) każdych warunkach i każdym miejscu na świecie.

Dodatkowo, koktajle te w większości cechują się bardzo estetycznym wyglądem. Często bywają one też niezwykle charakterystyczne i ciężko je pomylić z jakimś innym koktajlem. Dziś powiedzielibyśmy po prostu, że są one „instagramowe”, jednak trendy koktajlowe wybiegają jeszcze do czasów, kiedy nikt nie myślał o instagramie. Weźmy na ten przykład Moscow Mule powstały w latach czterdziestych ubiegłego wieku. Proste połączenie wódki i piwa imbirowego podany w ikonicznym miedzianym kubku. Koktajl do dziś niezwykle popularny. Z resztą, spójrzmy na wspomniane już wcześniej mojito czy aperol spritz. Oba te koktajle mają swój specyficzny sposób podania i jeśli zaczniemy przeglądać zdjęcia na instagramie, ciężko będzie je pomylić z jakimkolwiek innym drinkiem.

Influencerzy i trendsetterzy


Oczywiście, żeby koktajl stał się trendem i na stałe zapisał się na kartach historii, nie wystarczy, że będzie dobrze wyglądał i smakował. Oczywiście, może on być lubiany i popularny ale bez odpowiedniego „rozgłosu”, pozostanie on wyłącznie lokalną nowinką. Aby trafić do szerszego grona odbiorców potrzebujemy czegoś więcej. Albo kogoś. Dziś nazwalibyśmy tego kogoś trendsetterem lub influencerem. Jest to po prostu osoba lub grupa osób, które cieszą się posłuchem i renomą. Dziś, najczęściej będą to celebryci lub blogerzy. Kiedyś byli to zarówno pisarze, aktorzy jak i postacie fikcyjne.


Może nam się wydawać to błahe i głupie, ale… Czy sądzicie, że gdyby Vesper Martini powstało nawet w najlepszym barze w Anglii, miałoby szansę na tak dużą popularność jaką zyskało dzięki agentowi 007? Nie jestem przekonany. Czy White Russian byłby aż tak znany gdyby nie Big Lebowski? Pewnie nie. Jak potoczyłaby się historia Cosmopolitana gdyby nie „Seks w wielkim mieście”? Trudno powiedzieć.

Odpowiedni czas i miejsce


W dobie internetu i social mediów, trendy dużo szybciej i łatwiej docierają do większego grona odbiorców. Często wystarczy jedna trafna publikacja, która zostanie udostępniona setki (jak nie tysiące) razy i już mamy początek czegoś co może przerodzić się w długofalowy trend.

Fenomenalnym przykładem takiego podłapania tematu i rozwinięcia się w trend może być temat japońskiej whisky. W kraju kwitnącej wiśni whisky produkowana jest od dziesięcioleci. Wieli zagorzałych fanów whisky już dawno miała okazję próbować i poznać produkty pochodzące z tamtejszych gorzelni. Jednak świadomość istnienia whisky japońskiej dla „przeciętnego Kowalskiego” możemy połączyć z publikacją whisky Bible Jim’a Murray’a w listopadzie 2014 roku.

W tym wydaniu Jim uznał japońską whisky Yamazaki Single Malt Sherry Cask 2013 za najlepszą na świecie. Było to o tyle wyjątkowe, bo po raz pierwszy odkąd Jim wydaje swoją biblię w top 5 nie znalazła się żadna whisky szkocka. Sam autor podkreślił, że jest to swego rodzaju „wake up call” dla producentów ze Szkocji. To wystarczyło, żeby poruszyć internetem. Pojawiły się setki mniej lub bardziej clickbaitowych artykułów dotyczących whisky japońskiej. Z resztą na poniższym wykresie możecie zobaczyć jak w momencie publikacji wystrzeliła liczba zapytań dotyczących japońskiej whisky w wyszukiwarce Google .

Screen pochodzi ze strony Google Trends, strzałką zaznaczyłem listopad 2014, czyli moment wydania Jim Murray’s Whisky Bible 2015

Nie była to oczywiście pierwsza wzmianka o whisky japońskiej w mass mediach. Yamazaki nie była pierwszą japońska whisky, która została ogłoszoną „najlepszą na świecie”. Już w 2008 roku podczas World Whisky Awards dwudziestoletnia edycja whisky Yoichi została okrzyknięta najlepszym single maltem na świecie a Hibiki 30 yo najlepszą whisky blended. Dlaczego więc popularność whisky japońskiej w szerszej świadomości zagościła dopiero kilka lat później? Może to ze względu na fakt, że dopiero wtedy temat podchwyciły serwisy na co dzień niezwiązane z tematyką alkoholową. A może dlatego, że dopiero wtedy pojawiły się odpowiednie warunki do rozkwitu akurat tej kategorii alkoholi, bo sama kategoria whisky zyskiwała na popularności?

Reakcja na aktualną sytuację

Żadna moda nie jest bytem samym w sobie, kompletnie odosobnionym od społeczeństwa. Trend może być odpowiedzią na aktualne zapotrzebowanie rynku lub reakcją na to co już znajduje się w głównym nurcie. Tak na przykład widząc tendencję do coraz mniejszego spożycia alkoholu wybiła się kategoria piw bezalkoholowych a zaraz za nimi powstała przestrzeń dla destylatów bezalkoholowych (jak np. Seedlip). Czy sądzicie, że takie produkty miałyby szansę wybić się kilkadziesiąt lat temu? Ja szczerze w to wątpię.

Idealnym przykładem mogą być również gotowe koktajle RTD. Jeszcze kilka lat wstecz, koktajle te kojarzyły nam się z przeciętnej jakości miksami dostępnymi w dyskontach i na stacjach benzynowych. W ciągu ostatnich dwóch lat, ze względu na pandemię i zamknięcie gastronomii, rynek butelkowanych koktajli na świecie rozrósł się bardzo szybko w niezwykle krótkim okresie. Niektórzy analitycy wskazują, że do 2025 roku, kategoria ta zyska nawet 22% udziałów w całym rynku napojów alkoholowych w USA.

Biznes

Wszystkie powyżej opisywane cechy trendów bardzo dobrze rozumieją też producenci i dystrybutorzy alkoholi. Oni również są tutaj niezwykle istotnym elementem układanki. Ktoś kiedyś powiedział, że jeśli nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze. Firmy, które są właścicielami marek alkoholowych inwestują ogromne pieniądze zarówno w badania rynku jak i w marketing, który swoimi działaniami również wpływa na to co i jak pijamy. Część z Was może być w tym momencie zaskoczona, część może się ze mną nie zgadzać, bo przecież „nikt mi nie będzie mówił jak mam żyć!”

Może i nie, ale warto mieć świadomość, że za wieloma trendami stoją całe sztaby ludzi z działu marketingu i miliony zainwestowane w różne kampanie promocyjne. Czy Aperol Spritz byłby fenomenem na skale światową gdyby nie przemyślana kampania reklamowa? Pewnie nie, bo w momencie nabycia przez Gruppo Campari Aperola w 2003 roku było to niszowy alkohol pity głównie we Włoskim regionie Veneto.

Czy jest w tym coś złego? Z mojej perspektywy nie. Ponieważ firmy alkoholowe inwestują w edukację i świadomość swoich konsumentów. A świadomy konsument rozumie produkt i wymaga odpowiedniej jakości i różnorodności. Weźmy na przykład rynek whisky. Coraz chętniej sięgamy po whisky single malt z różnych regionów, coraz częściej kupujemy limitowane edycje z konkretnych destylarni. Jednak czy organiczny wzrost zainteresowania tematem whisky byłby wystarczający do tego, żeby dystrybutorzy i producenci chcieli wprowadzać takie produkty na rynek? Wydaje mi się, że nie.

Jeśli spojrzymy na popularne koktajle, które zyskały pogłos, dostrzeżemy, że były one promowane i wspierane przez wielkie marki – Bacardi Cuba Libre, Aperol Spritz, Blue Kamikaze, Jagerbomb czy uwielbiane przez barmanów Negroni wspierane hasłem „There is no negroni without Campari”. Biznesowych uzasadnień możemy doszukiwać się w większości trendów koktajlowych i alkoholowych.

Na koniec tego roku chciałbym Was zostawić z pewnym ćwiczeniem. Zastanówcie się jakie według Was mogą pojawić się trendy w nadchodzącym roku. Weźcie pod uwagę panującą sytuację, co może być proste, estetyczne, powtarzalne a także atrakcyjne biznesowo? Jeżeli chcecie podzielić się wynikami Waszego ćwiczenia, zapraszam do kontaktu w wiadomościach prywatnych lub przez formularz kontaktowy na stronie.

Z tego miejsca chciałbym Wam serdecznie podziękować za kolejny rok działania i życzyć Wam wszystkiego najlepszego w nadchodzącym roku 2022!

Bibliografia:
https://www.nytimes.com/2018/07/17/style/aperol-spritz-drink-summer.html
https://www.liquor.com/articles/behind-the-drink-the-moscow-mule/
https://poradnikprzedsiebiorcy.pl/-anatomia-trendu-czym-jest
https://japandistilled.com/best-whiskies-in-the-world/
https://www.thetimes.co.uk/article/ochone-japanese-whisky-yoichi-is-voted-the-best-in-world-xmc2slv2zvc
http://www.drinkingcup.net/japanese-whisky-best-world/
https://www.reuters.com/business/retail-consumer/exclusive-campari-says-imitation-is-flattery-aperol-faces-challengers-2021-08-31/
https://www.reuters.com/article/us-campari-results-idUSKBN1KM4GW
https://www.craftbrewingbusiness.com/featured/assessing-the-rise-of-rtd-cocktails-decline-of-hard-seltzer-with-canteen-spirits-ceo/